Jesteśmy grzeszni od momentu narodzenia, od momentu położenia pierwszej linijki kodu, nabazgrania pierwszego zarysu architektury na suchościeralnej tablicy. Grzeszymy przeciwko prawom fizyki i złożoności obliczeniowej. Ignorujemy starożytną wiedzę z zakresu teorii kolejek. W imię czego? Kolejnych funkcjonalności, których używa 1% naszych użytkowników, czy też błyskotek, które mają przyćmić naszą konkurencję ale tak naprawdę nikt się nie prosił o nie? Grzeszymy, gdyż czasy odpowiedzi naszych systemów wołają o pomstę do nieba a wydajność naszych systemów ma się nijak do możliwości jakie oferują współczesne procesory, sieci i dyski. Bezwstydnie zasłaniamy się słynną sentencją “premature optimization is root of all evil”, co interpretujemy,jako przyzwolenie, że nie ma co się przejmować wydajnością. To nie będzie opowieść o super wydajnych systemach, które łamią granice praw skalowalności. Będzie o czymś co nazywam, przyzwoitą wydajnością. Którą można osiągnąć niewielkim kosztem. Podczas prezentacji opowiem o antywzorcach wydajności w systemach, zarówno na poziomie kodu jak i architektury, których unikanie pozwoli większości z was przestać się martwić wydajnością. Porozmawiam o tym jaki kod lubią procesory, dlaczego należy się wystrzegać “memory wall”, dlaczego niektóre “dobre praktyki” OOP to zło, jakich wzorców unikać na poziomie architektury, oraz jak kluczowe znaczenie dla wydajności ma zastosowanie odpowiednich struktur danych, Na koniec opowiem dlaczego “przyzwoita wydajność” pozwoli wam uniknąć dużej ilości problemów na poziomie logiki biznesowej, szczególnie jeśli żyjecie w świecie systemów rozproszonych. Będzie meta-kod, by urazić wszystkich, aby nikt poczuł się wyróżniony. Będzie też kilka prawdziwych historii o optymalizacji wydajności, choć nazwy firm i systemów zostaną celowo zmienione.